Zazwyczaj słowo dieta kojarzy się nam z uczuciem głodu, wyrzeczeniami i obowiązkową utratą wagi. Ktoś kto mówi "jestem na diecie" jednocześnie daje komunikat "odchudzam się!"
A przecież dieta to nic innego jak sposób odżywiania.
Może być bogata w tłuszcze, cukry i niezdrowy cholesterol.
Może nas popychać do przepaści - do chorób serca, zaburzeń metabolizmu, obniżonej sprawności fizycznej i intelektualnej.
Albo może nas utrzymywać w zdrowiu, dobrym samopoczuciu i świetnej formie.
Tak rozumiana dieta musi zawierać wszystkie składniki, potrzebne nam do życia, nie może byc bardzo męcząca w utrzymaniu, i musi być smaczna.
Ja postanowiłam swoją dietę zmienić w styczniu, i jak na razie jest dobrze.
Nie liczę kalorii.
Nie jestem głodna.
Jestem aktywna fizycznie, a moje jedzonko mi smakuje. Jedyny mój problem jest taki, że kiepsko przyswajam białko - i w ostatnim miesiącu straciłam trochę masy mięśniowej. Ale to raczej nie jest wina mojej diety, tylko metabolizmu,.
Jedzenie jest naszym kluczem do zdrowia, dobrego samopoczucia i świetnej sylwetki.
Musimy być dla siebie dobrzy - rozpieszczać się smakami, tak, aby to co zdrowe stało się dla nas bardziej kuszące niż wcześniejsze niezbyt zdrowe nawyki.
Jedzenie - i przygotowanie go - to świetna zabawa, i nie musimy przeżywać ją w samotności - wciągnijmy w nią naszą rodzinę, bawmy się wymyślaniem i komponowaniem przysmaków.
Twarożek z truskawkami na śniadanie? Czemu nie! Do piersi z kurczaka dodajmy jabłko i kilka migdałów, zmieńmy smaki, bądźmy jak Szczurek Remy z bajki " Ratatouille " - nie bójmy się eksperymentów.
I sięgajmy po to co dla nas dobre - dużo zielonych i czerwonych warzyw
Owoce, zwłaszcza cytrusy.
Ryby i owoce morza.
Pieczywo i makarony z "pełnej" mąki.
Nabiał - tyle ile możemy. Bo nie wszyscy mogą, sporo, zwłaszcza kobiet po trzydziestce, cierpi na nietolerancję laktozy.
Wybierajmy raczej serki, jogurty i maślanki naturalne - w domu można dodać do nich kilka sezonowych owoców i garść pestek słonecznika na przykład.
Unikajmy produktów dosładzanych - czy to cukrem, czy to słodzikiem.
Cukier zastąpmy świeżymi owocami, sól - ziołami.
Pijmy jak najwięcej wody i dobrych herbat oraz naparów ziołowych i owocowych.
Ja szczególnie upodobałam sobie yerba mate, i pu-erch, ale jest to rzecz gustu.
Och, i woda, dużo dużo wody!
I to chyba tyle...
Nie brzmi tak strasznie, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz