piątek, 20 stycznia 2012

Nadal walczę z oporną materią. Byłam na zakupach. Kupiłam rzepę białą, ogórki, selerek naciowy, zieleninki, roszponkę - uwielbiam!!! Tytułem eksperymentu kupiłam jakiś taki biały serek typu light z z ogórkiem i fetą. Jako bonus wzięłam koszyczek kiwi i mały jogurt pitny, naturalny, również typu light. Jak nie na miejscu wyglądały w tym towarzystwie czekoladki i drożdżówki które kupiłam dla mojej Babci :) Mój organizm nadal wrzeszczy o cukier, mózg wmawia mi ze jestem głodna, chociaż jednocześnie czuję przecież pełny żołądek... Czego chcieć, to dopiero czwarty dzień... Ale jestem silna, jestem dzielna, nie dam się, koniec, kropka, ja tu rządzę!!! Jadłospis: Śniadanie: 1 kromka chleba razowego z serem białym chudym i ogórkiem, herbata zielona gunpowder II Śniadanie:Grejpfrut, herbata pu-erh Lunch - Zupa brokułowa z mrożonki Bonduelle, filiżanka. Tilapia na parze - ok 150 g Sałata lodowa z sokiem cytrynowym, 4 liście herbata gunpowder Przekąska: 1 jabłko, herbata pu-erch 1 marchewka, łodyga selera. Klacja: duża filiżanka bobu gotowanego na parze, ( no co, miałam zachciankę!) herbata yerba mate zgrzeszone przed snem: 1 małe kiwi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz